Garnitur nieszczęśliwości


  W trakcie panowania Stanisława Augusta Poniatowskiego doszło do próby porwania króla. I wcale nie jest to plotka. Był 3 listopada 1771 roku, monarcha wracał właśnie z wizyty u Czartoryskich. W pewnym momencie świta otaczająca króla, została zaatakowana przez porywaczy. Jeden z hajduków - obrońców władcy, Szymon Mikulski, został cięty w głowę.

  I wtedy stała się jednak rzecz dziwna. Porywacze, najwyraźniej zdając sobie sprawę z rangi przestępstwa, rozproszyli się. Przy królu pozostał jedynie Kuźma Kosiński, który ukorzył się i odwiózł króla do pałacu.

  Po tym wydarzeniu wszczęto śledztwo. Kuźma Kosiński został ułaskawiony i dostał uposażenie od Stanisława Augusta Poniatowskiego.

  Po tym wydarzeniu zostało kilka pamiątek, między innymi wspomniany wcześniej kapelusz Szymona Mikulskiego oraz but z ostrogą. Przedmioty te trafiły do kolekcji Czartoryskich zapewne za sprawą Józefa Poniatowskiego, spadkobiercy po królu. Ten ostatni przekazał owe przedmioty do Puław, gdzie odtąd był prezentowane ku chwale władcy.