Kościół Mariacki w Krakowie „Katedra patrycjatu krakowskiego” zawdzięcza swój wystrój środkom zamożnych mieszczan, narastanie ilości wyposażenia wnętrza odbywało się oczywiście latami, najznamienitszą fundacją rady miasta był nowy (po zniszczeniach prezbiterium w wyniku trzęsienia ziemi) ołtarz szafowy dłuta Wita Stwosza.
Wit Stwosz wedle wszelkiego prawdopodobieństwa poznał dzieła wybitnego twórcy Mikołaja z Lejdy, łączy ich dzieła wąski zakres tematyczny, np. dewocyjna grupa św. Anny Samotrzeć – berlińska Mikołaja i z krakowskiego kościoła Bernardynów – Stwosza. Krakowsko-norymberski mistrz znał również osiągnięcia grafiki swoich czasów, wzorował się na Schongauerze, na pewno zapoznał się z dziełami Mistrza E.S, Mistrza Księgi Domowej. Sztych Izraela van Meckenema stał się bodźcem do stworzenia wizji predelli Ołtarza Mariackiego.
Najciekawszym w całej kompozycji wydaje się dbałość o szczegóły, co zaskutkowało szeregiem prac badawczych nad ołtarzem. Interesowano się drobiazgami życia codziennego, oddanego w rzeźbie przez mistrza Stwosza, analizowano wykorzystane w koncepcji ołtarza sceny, odwołujące się do życia codziennego współczesnych artyście. Badania pozwoliły nie tylko na utrwalenie wiedzy z zakresu architektury, botaniki, mody, medycyny, historii judaizmu i chrześcijaństwa, literatury i wielu innych. Analiza obrazów, pozostawionych przez Stwosza, pomaga zrozumieć człowieka – Europejczyka końca XV wieku z jego światem, marzeniami, snami, życiem codziennym i wiarą.
Niezwykle absorbującym tematem, poruszanym niejednokrotnie czy to w „Złotej legendzie”, czy „Florarium christanium. Symbolika roślin chrześcijańska starożytność i średniowiecze”, była flora obecna w sztuce gotyckiej. Drobiazgową pracę poświęcił jej Władysław Szafer w swej pracy „Polichromia roślinna u Stwosza”, zajmując się przede wszystkim frekwencją gatunkową, co nie wyczerpało wszystkich możliwości analizy dzieła średniowiecznego mistrza.
Rośliny w Ołtarzu Mariackim czytelne są we wszystkich partiach szafy, czy to w formie ornamentu wici, czy też malowane w tle scen pasyjnych i Hortus conelusus (ogrodu rajskiego). Intryguje fakt, iż ten ostatni nie zawiera u Stwosza ani jednej rośliny hodowlanej, są to wyłącznie dziko żyjące. Łąka kwietna z babką, koniczyną, mniszkiem lekarskim, kurdybankiem, bluszczem, paprocią (zanokcicą skalną), bluszczem, konwalią, sałatą kompasową, ostem, pięciornikiem gęsim, ziarnopłonem wiosennym, jasnotą białą, podkolanem białym, kopytnikiem zamyka w sobie wielość ukrytych znaczeń, które dodatkowo wzbogacają ideowy wydźwięk dzieła wielkiego rzeźbiarza. Część z nich odnajdujemy dzięki apokryfom, „Złotej legendzie”, „Biblii”, literaturze średniowiecznej. Fascynuje zarówno ilość wkomponowanych w Ołtarz Mariacki gatunków roślin, jak i ich fantazyjne po wielokroć przekształcenia aż po rozmiary fantastyczne, nieprawdziwe.
Symbolika pewnych roślin nie jest już w czasach współczesnych tak czytelna, jak w rzeczywistości Stwosza (oczywiście dla wąskiego grona wykształconego odbiorcy). Dzieła literackie i motywy powielane po wielokroć sprawiają, iż do naszych czasów nie doszły nawet tak rozpoznawalne znaki jak krzewy róż w XIX-wiecznym witrażu ze św. Franciszkiem (proj. Stanisława Wyspiańskiego) z krakowskiego kościoła OO. Franciszkanów. Część ze znaczeń niesionych przez obecność motywów floralnych u Stwosza możemy jednak rozszyfrować.
Rośliny biblijne:
W Ołtarzu Mariackim mimo rozgraniczenia ubiorów na archaizujące (np. w scenie Zaśnięcia Najświętszej Maryi Panny) i współczesne artyście stroje XV wieku (np. w kwaterze Narodzin Maryi), mimo występowania architektury europejskiej (wykusze, gotyckie okna z witrażami, smukłe wieże kościołów, mury obronne, wąskie szczyty kamienic, bramy wjazdowe, baszty) pojawiają się rośliny Ziemi Świętej – palmy (traktowane jak rośliny rajskie, gdyż chronić miały Świętą Rodzinę przed słońcem podczas ucieczki do Egiptu), czy też występujący w Europie dyptam jesionolistny (legendarny płonący krzew Mojżesza – pierwowzór menory). Jedyne rozpoznane drzewo z kręgu przyrody europejskiej to dąb burgundzki frędzelkowaty (plastycznie wykonanie wyrzynanych liści nie pozostawia wątpliwości). Rośliny zielone, występujące w scenach: Noli me tangere, Trzy Marie u grobu, czy Pojmanie Chrystusa mają swoje czytelne znaczenia:
Koniczyna (stemplowana prawdopodobnie, a nie malowana) to symbol Trójcy Świętej.
Glistnik jaskółcze ziele ma być darem nieba, zawiera bowiem cztery żywioły. Według legendy jaskółka przemywa oczy swym pisklętom sokiem glistnika, by przejrzały. Staje się więc znakiem zrozumienia tajemnic wiary, przejrzenia na oczy w rozumieniu duchowego narodzenia.
Fiołek symbolizuje pokorę, zaliczany jest do roślin maryjnych (także róża i lilia).
Konwalia majowa miała wyrosnąć pod krzyżem Chrystusa z łez Matki Bożej.
Orlik pospolity zaliczany do roślin maryjnych ma nieść tajemnicę pasyjną.
Poziomka, mogąca jednocześnie kwitnąć i owocować, jest piękną ilustracją idei Maryi jako Virgo et Matri.
Zatrwian zwyczajny – roślina, przekraczająca barierę czasu, gdyż wygląda tak samo w stanie żywym i zasuszonym.
Czworolist pospolity ze względu na kształt odczytywany jako znak krzyża.
Strokrotka pospolita – symbol skromności Matki Bożej.
Literatura:
• Tadeusz Chrzanowski „Ołtarz Mariacki Wita Stwosza”, Wyd. Interpress, Warszawa 1985
• Adam Bochnak „Kraków gotycki” w Kraków jego dzieje i sztuka” pod red. Jana Dąbrowskiego, Wyd. Arkady, Warszawa 1965
• Janusz Kłębowski „Polska sztuka gotycka”, Wydawnictwa Artystyczne i Filmowe, Warszawa 1976
• Władysław Szafer „Polichromia roślinna u Stwosza” Acta Societatis Botanicorum Poloniae vol. 11, 1932.