Zamek w Ogrodzieńcu, to największe Orle Gniazdo (o ile nie liczyć krakowskiego Wawelu i Klasztoru Paulinów na Jasnej Górze). Jego początki nie różnią się od innych zamków na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej, zamek bronił ówczesną, zjednoczoną po podziale dzielnicowym Polskę przed Śląskiem. Na zlecenie Kazimierza Wielkiego wybudowany został pierwszy zamek murowany, ów zamek z czasem był rozbudowywany przez władców i prywatnych właścicieli.
Pierwszymi z właścicieli byli Włodkowie herbu Sulima, którzy otrzymali Ogrodzieniec z nadania króla Władysława Jagiełły. Największy rozkwit zamku przypada na pierwszą połowę XVI wieku. Wtedy zamek przejęli Bonerowie będący jednymi z najzamożniejszych ludzi w okresie panowania Jagiellonów. Okres panowania Zygmunta Starego jest dla Polski czasem pokoju i gospodarczego rozkwitu. Wpłynęło to na kształt zamku - zresztą nie tylko w Ogrodzieńcu, ale także w całej Polsce. Warowne dotąd zamki nabierały kształtów rezydencji dworskich. Ślady po złotych czasach przetwrały w zachodniej i północnej części, tam za czasów Bonerów znajdował się kuchnia, biblioteka oraz apartamenty właścicieli zamku.
Po śmierci Zygmunta Augusta - ostatniego z Jagiellonów, skończył się czas pokoju. W 1587 roku do korony pretendował Maksymilian Habsburg, który nie mogąc się pogodzić z obraniem na króla Zygmunta III Wazę zaatakował Rzeczpospolitą, niszczą przy tym m. in. zamek w Ogrodzieńcu. W 1655 roku do dzieła zniszczenia przyczyniki się Szwedzi. Po potopie szwedzkim zamek już nigdy nie odzyskał świetności, stopniowo podupadał, w końcu został opuszczony na początku XIX wieku. Czego nie wyrządziły wojny, wyrządzili sami mieszkańcy Ogrodzieńca. Kamień ze zrujnowanego zamku był łatwym budulcem. Dzisiaj zamek w Ogrodzieńcu ma charakter tzw. trwałej ruiny i jako taki jest utrzymywany przez Gminę Ogrodzieniec. Dla przybywających na Jurę Krakowsko-Czętochowską jest to obowiąkowy punkt na trasie zwiedzania.
Trasa zwiedzania podzielona jest na 14 etapów. Na zamek prowadzi sucha fosa oraz brama z zatartymi na niej herbami Bonerów. Między dwoma herbami widniał kiedyś napis: 'Severinus Boner de Balicze et Ogrodzieniec'.
Literatura:
• Ryszard Jakubowski, Szlak Orlich Gniazd, Wrocław 2008, rozdz. 'Ogrodzieniec i Podzamcze' s. 188-201